Rok 2015 okazał się być jednocześnie dobrym i złym rokiem dla mojego czytelniczego ja. Dobrym bo pobiłam swój rekord nabywania nowych tytułów i zmieniły się nieco moje preferencje (o tym później), a złym, bo myślę, że przeczytałam zdecydowanie za mało książek.
Co przeczytałam?
- Wysłanniczka; Stephen Miller
- Najdłuższa podróż; Nicholas Sparks
- Sześć lat później; Harlan Coben
- Służące; Kathryn Stockett
- Dziewczyna, która chciała zbyt wiele; Jennifer Echols
- Cztery; Veronica Roth
- Tego lata stałam się piękna; Jenny Han
- Dotyk Crossa; Sylvia Day
- Zniewolony; Solomon Northup
- Wałkowanie Ameryki; Marek Wałkuski
- Elita; Kiera Cass
- Ameryka po kaWałku; Marek Wałkuski
- Kiedy Cię poznałam; Cecelia Ahern
- Seria Oddechy; Rebecca Donovan
- Uciekinier; Stephen King
- Hopeless; Collen Hoover
- Cztery sekundy do stracenia; K.A. Tucker;
- Alchemik; Paulo Coelho
- Zrób mi jakąś krzywdę; Jakub Żulczyk
- Kim moglibyśmy być, gdybyśmy nie byli nami; Albert Espinosa
Zaczęłam drugie tyle, jednak utknęłam po kilkunastu stronach, w kilku przypadkach w połowie.
W trakcie czytania są między innymi:
- Człowiek o 24 twarzach; Daniel Keyes
- Zły człowiek; Jarosław Kowal
- Zbrodnia i kara; Fiodor Dostojewski
- It's kind of a funny story; Ned Vizzini
Cel na 2016. W nowym roku, chcę przeczytać co najmniej połowę tych książek, które czekają na swoja kolej na półce. Ambitny plan, bo niektóre tytuły czekają nawet trzy lata (między innymi Anna Karenina, Tołstoja). Ponad to mam zamiar ograniczyć się do zakupu nie więcej niż dziesięciu nowych książek.
Ulubione książki z 2015. Ciężko wybrać trzy, bo większość z nich bardzo mi się podobała i ma etykietkę jednej z ulubionych. Ale jeśli dłużej się nad tym zastanowię, to byłyby to trzy ostatnie książki z listy przeczytanych, Tj: "Alchemik", "Zrób mi jakąś krzywdę" i "Kim moglibyśmy być, gdybyśmy nie byli nami".
Jak zmienił mnie rok 2015? Był to rok pełen zmian, zarówno w moim życiu osobistym, jak i tym czytelniczym. Pisząc listę książek które przeczytałam, zauważyłam, że tak naprawdę nie ma żadnej, w której występują jakieś wampiry, czarodzieje itp. W zeszłym roku książki o takiej tematyce zajęłyby pewnie 3/4 takiej listy. Teraz, nie mam nawet ochoty po nie sięgać. Wolę przeczytać coś prawdziwego, bez żadnych dziwnych stworów. Wolę czytać o uczuciach i myślach bohaterów, niż o nadprzyrodzonych wydarzeniach. Cieszę się, że mój gust się zmienił, bo jest mnóstwo książek obyczajowych, wartych mojego czasu, a po które nie sięgnęłabym rok temu. Tak więc 2016 zostaje rokiem obyczajówki i oczywiście moich ukochanych kryminałów, których ostatnio było tak mało.